15 września 2022 roku na rynku zadebiutowała ciekawa produkcja – Metal: Hellsinger
Jest to gra studia The Outsiders, które nie ma zbyt wielu tytułów na swoim koncie. Tak naprawdę Metal: Hellsinger to pierwszy poważny projekt deweloperów i należy przyznać, że twórcy podeszli do tematu z wielkim przytupem.
Wydawana przez Funcom gra to pierwszoosobowy shooter do złudzenia przypominający serię DOOM, bowiem naszymi przeciwnikami również są tutaj mieszkańcy piekieł. Wcielamy się w dopiero co uwolnioną, tajemniczą duszę, którą we wszystkich poziomach piekła określa się mianem Niewiadomej. Jest to pół demonica, pół człowiek, która pragnie zemścić się na Czerwonej Sędzinie za pozbawienie jej Głosu. Jednak tutaj nie wystarczy po prostu strzelać i rozwalać demony. Tutaj koniecznie jest poczucie rytmu, gdyż nabijając rytmiczne komba zwiększamy obrażenia zadawane bronią. Jest to naprawdę ciekawy zabieg, zdecydowanie na plus, mocno urozmaicający rozgrywkę. Dodatkowo każda broń posiada unikalną zdolność, która dorzuca fajerwerków do widowiska.
Metal: Hellsinger nie odznacza się mocno skomplikowaną i rozbudowaną fabułą. Najmocniejszym punktem tej produkcji, dla wielu graczy, jest niesamowity soundtrack, za który odpowiedzialna jest grupa Two Feathers. Mamy tutaj do czynienia z ciężkimi, metalowymi brzmieniami. Każdy poziom gry ma swój własny utwór, który zaczyna się niewinnie, od samej muzyki. Gdy nabijemy wystarczająco wysokie kombo, dochodzą wokale i tutaj zaczyna się robić naprawdę intrygująco. Za śpiew w tej grze odpowiedzialni są następujący wokaliści i wokalistki: Mikael Stanne z Dark Tranquillity, Tatiana Shmayluk z Jinjer, Björn Strid z Soilwork, Matt Heafy z Trivium, Serj Tankian z System of a Down, Dennis Lyxzén z Refused oraz INVSN, Randy Blythe z Lamb of God, Alissa White-Gluz z Arch Enemy oraz James Dorton z Black Crown Initiate. Należy przyznać, że dobór artystów prezentuje się naprawdę imponująco.
A jak oceniana jest produkcja? Streamer znany w serwisie Twitch pod pseudonimem KOPODUP w następujący sposób wypowiada się o Metal: Hellsinger:
„Odkąd zobaczyłem pierwszą zapowiedź Metal: Hellsinger czekałem na tę grę z niecierpliwością. Kiedy tylko zobaczyłem, że zostało wydane demo, od razu się za nie zabrałem i co? W demie, które trwa zaledwie 15 minut, spędziłem aż 3 godziny. Wręcz nie mogłem się oderwać od szlachtowania demonów w rytm cudownej muzyki oraz prób wbicia, jak najwyższego score'u. Przyszedł czas premiery. Szybki powrót z pracy i zabieramy się za ogrywanie. Przejście całej fabuły zajęło mi dokładnie 3 godziny i 20 minut. Co sądzę o tej grze? Jest niemal tym, czego oczekiwałem. Wszystko działa jak powinno, no po prostu ideał gry według mnie. Obecnie wybija mi powoli ósma godzina gry, a nie czuję jakiegokolwiek znużenia. Wyzwania skończone, teraz pozostało tylko zdobyć pozostałe osiągnięcia i pnąc się w górę rankingu. Jednakże nie jest tak, że wszystko tu jest idealne i gra zasługuje na 10/10. Zdecydowaną wadą tej gry są walki z bossami, na których troszkę się zawiodłem. Tylko i wyłącznie reskiny głównego, finalnego bossa i może bym to jakoś przebolał, gdyby nie to, że każda z tych walk (poza ostatnią) posiada jeden i ten sam utwór przewodni. Ostatecznie stwierdzam, że Metal: Hellsinger jest świetną grą, która łączy gatunek szybkich FPS'ów oraz gry rytmicznej w idealnej scenerii. Ustawia to produkcję w zdecydowanej topce moich gier tego roku. Na pewno przesiedzę w tej grze jeszcze sporo przyjemnych i satysfakcjonujących godzin, szlifując swoje wyniki, jak najwyżej rankingu”.

Powiązane tematy: